Uroczystość Wszystkich Świętych skupia na sobie dwa wymiary naszej wiary.  W tym dniu czcimy świętych znanych i nieznanych, którzy — jak wierzymy — są naszymi orędwonikami w niebie. Znani — to nasi święci patroni, których imiona nosimy, nieznani — to może często nawet nasi najbliżsi, dla których zwieńczeniem dobrego życia było odejście z tego świata w jedności z Bogiem i ludźmi. Czas popołudniowy to zwyczajowo wizyty na cmentarzu i modlitwa za zmarłych, która uprzedza dzień następny — wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych. Procesja po cmentarzu, modlitwa różańcowa i wypominki to elementy modlitwy, w których troską obejmuje się zmarłych oczekujących na skończenie oczyszczenia w czyścu. Uroczystość Wszystkich Świętych ma swoje przedłużenie w oktawie — ośmiu kolejnych dniach modlitwy za naszych zmarłych, kiedy można uzyskać dla nich łaskę odpustu. A co to jest odpust?

Odpust jest to darowanie wobec Boga kary doczesnej za grzechy, zgładzone już co do winy. Dostępuje go chrześcijanin odpowiednio usposobiony i pod pewnymi, określonymi warunkami za pośrednictwem Kościoła, który jako szafarz owoców odkupienia rozdaje i prawomocnie przydziela zadośćuczynienia ze skarbca zasług Chrystusa i Świętych.

Indulgentiarum Doctrina, n.1

Jubileusz niesie ze sobą również nawiązanie do odpustu. Przebaczenie Boga dla naszych grzechów nie zna granic. W śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa Bóg czyni widoczną swoją miłość, która prowadzi aż do zniszczenia grzechu ludzkiego. Pojednanie się z Bogiem staje się możliwe dzięki Misterium Paschalnemu oraz poprzez pośrednictwo Kościoła. Bóg jest zatem zawsze gotowy do przebaczenia i nie męczy się nigdy, ofiarując je w sposób zawsze nowy i nieoczekiwany. My wszyscy natomiast doświadczamy grzechu. Wiemy, że jesteśmy wezwani do doskonałości (por. Mt 5, 48), lecz jednocześnie odczuwamy silny ciężar grzechu. Podczas, gdy odczuwamy moc łaski, która nas przemienia, doświadczamy również siły grzechu, która ma na nas wpływ. Pomimo przebaczenia, w naszym życiu niesiemy sprzeczności, które są konsekwencją naszych grzechów. W Sakramencie Pojednania Bóg przebacza grzechy, które zostają naprawdę zgładzone, lecz jednak negatywny ślad, który grzechy zostawiły w naszym postępowaniu i w naszych myślach pozostaje. Miłosierdzie Boże jest jednakowoż silniejsze również niż ten ślad. Staje się ono odpustem Ojca, który poprzez Kościół — Oblubienicę Chrystusa — dosięga grzesznika, któremu udzielił już przebaczenia i uwalnia go od każdej pozostałości skutków grzechu, umożliwiając mu raczej działanie z miłością oraz wzrastanie w miłości, niż ponowny upadek w grzech.

Papież Franciszek Misericordiae vultus