We Włoszech terminem pasquetta określa się poniedziałek wielkanocny, kiedy to całe rodziny wybierają się poza swoje domostwa, aby spędzić ten czas z rodziną czy znajomymi na zwiedzaniu, zabawie, a przede wszystkim na doświadczeniu radości ze zmartwychwstania Jezusa.
Ten wyjazd, zabawa ma swoje korzenie w Ewangelii, gdzie w poniedziałkowy dzień czyta się słowa o tym jak Jezus spotkał apostołów idących do Emaus.
Pasquetta w stadnickim wydaniu to wyprawa ministrantów oraz scholki do klasztoru oo. cystersów w Krakowie-Mogile, następnie marsz przez nowohuckie łąki do Go-jump w Krakowie. W klasztorze oprowadził nas jeden z braci, który pokazał najważniejsze miejsca klasztoru oraz opowiedział jego historię. Trasa przez łąki nowohuckie była prawdziwie ekstremalna — deszcz, a nawet śnieg, duże kałuże i zimno nie przeszkodziły jednak, by z radością iść do celu. W Go-jump nawet zmęczeni odzyskali energię: przewroty, salta i odbijanie się jak najwyżej sprawiły, że nawet drobne stłuczki nie przeszkadzały w dobrej zabawie. Całość wyprawy zakończył posiłek w jednej z sieci fast-foodów, gdzie dzieci wprawiły najpierw w zdumienie, a potem w radość całą obsługę lokalu. Mimo początkowych obaw okazało się, że można łączyć radość ze świętowania Zmartwychwstania z dobrą zabawą i rozrywką.